środa, 24 sierpnia 2011

Beograd

Wyprawa powoli dobiega konca... Niestety. Ale wszystko co dobre i piekne kiedys sie konczy.
Ostatnie chwile spedzamy w Belgradzie by jutro wyruszyc w kierunku Budapesztu i dalej do Polski.
Z braku czasu i dostepu do internetu nie mielismy okazji w ostatnim czasie do regularnego relacjionowania naszych poczynan dlatego po powrocie do Polski bedziemy musieli to nadrobic :)
W skrocie. Bylismy 3 dni w Kosowie, ktore niestety przeznaczone zostaly na leczenie Macka z wysokiej goraczki. Ale jeszcze kiedys tam wrocimy. Zawitalismy na festiwal w Guczy. Bylo fajnie, smiesznie, bardzo glosno i bardzo spokojnie na oddalonym kempingu u Pana dentysty z Belgradu.
Po Guczy wjechalismy do Bosni i Hercegowiny gdzie przebywalismy do 22 sierpnia i tam rowniez napewno wrocimy!
Pozdrawiamy!


wtorek, 9 sierpnia 2011

Bajram Curri (Albania)

Po 5 dniach spedzonych w Gorach Przekletych poruszamy sie znowu po w miare plaskim terenie. Prosto z Valbony (przepieknie polozonej gorskiej wioski w dolinie o takiej samej nazwie) dotarlismy przed momentem do Bajram Curii. To niewielkie miasteczko poloze blisko granicy z Kosowem, gdzie jeszcze dzisiaj bedziemy starali sie dotrzec.

Gory nas urzekly. Niesamowite krajobrazy, pionowe sciany, malowniczo polozone jeziorka, rozlegle, zielone doliny oraz niespotykana cisza i spokoj sprawily, ze napewno jeszcze wrocimy w tamte tereny. Podczas wypadu udalo nam sie zdobyc najwyzszy szczyt pasma - Maja Jezerce (2694 m n.p.m.), dotarlismy rowniez do doliny Jezerce, przekroczylismy nie do konca legalnie granice z Czarnogora i przez przelecz Qafe Valbona wrocilismy do Albanii.

Kafejka internetowa z ktorej obecnie korzystamy nie pozwala nam na podzielenie sie z Wami zdjeciami, dlatego prosimy o uzbrojenie sie z cierpliwosc ;)

Pozdrawiamy!




wtorek, 2 sierpnia 2011

Tirana!

Przejazd przez Grecje nie mial czysto autostopowego charakteru, ale wycieczka z Salonik do Korczy autokarem pelnym Albanczykow ogladajacych w czasie podrozy koncerty gwiazd balkanskiego turbofolku to niezapomniane przezycie. Podobnie jak 2 dni plazowania w Himare, spokojnym miasteczku polozonym w sercu albanskiej riviery nad Adriatykiem. Tylko jezowce kluja tak samo jak nad Morzem Marmara :) Dzis i jutro Tirana, pozniej Gory Przeklete!


Zdjecia dodamy pozniej z uwagi na problemy techniczne